... coś pożyczonego - w tej kolorystyce na myśl przychodzi mi tytuł książki.
I oczywiście niebieska podwiązka u panny młodej gwarantuje wierność męża - moje drogie jak to się sprawdza w rzeczywistości? Miałyście w dniu ślubu niebieskie podwiązki a może jakieś inne niebieskie gadżety?
Skąd pomysł na dzisiejszy post?
Spójrzcie jak spędzałam dzisiejsze popołudnie, odpowiedź nasuwa się sama.
Fantastycznie niebieskie niebo, niebieski pasiak mój do opalania i w domu chabrowa wiązanka
... niebiesko mi :)
Chabry wiadomo, najczęściej rosną w zbożu, udało mi się zerwać kilka po kryjomu i powiem wam, że to są bardzo wdzięczne i przepiękne zarazem kwiaty. Zresztą oceńcie sami.
Najczęściej można spotkać bądź też jest najbardziej znany, chaber bławatek, który ma właściwości lecznicze, działa głównie moczopędnie i przeciwzapalne. I co ważne zewnętrznie używa się go w postaci naparu kwiatowego w nadwrażliwości na promienie słoneczne i w stanach zapalnych spojówek. Sok uzyskany z kwiatów barwi m.in alkohole na kolor purpurowy. Niektóre są uprawiane jako rośliny ozdobne - czego też wcześniej nie wiedziałam.
Było dziś bardzo gorąco, fa molto caldo, czemu sprzyjało leżakowanie. A jak leżakowanie to musi być i coś do poczytania.
Apetyczna okładka i iście wakacyjna historia z włoskimi przepisami, przeplatana włoskim słownictwem, które jak widzicie wciąga :) Jeden z przepisów już dziś wykorzystałam przy okazji grilla - tosty z oliwą z oliwek, czosnkiem, bazylią i oregano.
Pyszne!
Byłyście może we Włoszech, w tytulowej Toskanii? Ciekawa jestem bardzo waszych wrazeń z takiej wloskiej eskapady. Jeśli ktoś byl lub właśnie planuje proszony jest o kontakt.
Cieszę się bardzo, że poprzedni post z deszczowego Krakowa przypadł Wam do gustu.
Grazie za wszystkie przemiłe komentarze.
Arrivederci !
Na razie!
Śliczne zdjęcia:))) Ja również uwielbiam Toskanię, ale na razie tylko dzieki książkom,których przeczytałam już calę mnóstwo. Co do niebieskiej podwiązki w dniu ślubu...nie miałam takowej i do dziś jestem w szczęśliwym, udanym związku małżeńskim ( 17 lat) !!! Tak więc chyba nie wierzę w takie "przesądy". Pozdrawiam i miłego dnia:)))
OdpowiedzUsuńWiem, wiem :) Jak małżeństwo ma być szczęśliwe i trwałe to będzie i bez niebieskiej podwiązki i innych takich, choć wszystkie te przesądy są fajną zabawą, więc jeśli tak to traktujemy to czemu nie. Moje gratulacje, no no taki staż - pięknie :)
UsuńMoje klimaty :) W Toskanii jeszcze nie byłam, ale jest na mojej liście podróżniczej. Póki co marzę o urlopie. Wszystko jedno gdzie, byle z rodziną i w słońcu :))) Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Ciesze się, ze zdjęcia przypadły Ci do gustu. Masz racje nie ważne gdzie, byleby ze słońcem i rodziną :)
UsuńCiao ;) nie byłam, marzy mi się jak większości ;) moja mama po włosku mówi, bo wyjeżdza tam juz od kilku dobrych lat. Własnie gdzies w okolice Toskanii. Miałam niebieską podwiązkę, bo taka tradycja :) piękne niebo!
OdpowiedzUsuńCiao Bella, no to jak masz przewodnika w postaci mamy to nic tylko się pakować i jechać :)
UsuńChabry bławatki mają cudny kolor, kojarzą mi się z latem :) Ja na ślubie miałam biało-niebieską podwiązkę i ozdobny kwiatowy wzorek na paznokciach na serdecznych palcach :) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny u mnie :))
OdpowiedzUsuńA jednak, podwiązka była:) Pozdrawiam serdecznie.
Usuńświetne zdjęcia ! chabry cudnie się prezentuja:) Miłej soboty!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci kochana. Sobota była bardzo udana.
UsuńNigdy nie byłam,ale słyszałam ,ze jest tam cudownie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Tak mówią i tak piszą, trzeba będzie kiedyś sprawdzić to osobiście.
UsuńJa byłam. Pierwszy raz jako osiemnastolatka, a w zeszłym roku już z mężem i z chęcią jeździłabym tam co roku. Uwielbiam Włochy, a w szczególności Toskanię! Piękne, krajobrazy, wspaniałe zabytki, klimat i jedzenie! Bajka! My pojechaliśmy własnym samochodem, po drodze spaliśmy w campingach w Austrii, a na miejscu zatrzymaliśmy się w pensjonacie prowadzonym przez wielopokoleniową włoską rodzinkę. Pensjonat był położony w najpiękniejszym rejonie Toskanii - Chianti, w połowie drogi między Sieną, a Florencją, we wiosce o nazwie Lucarelli.
OdpowiedzUsuńhttp://pl.tripadvisor.com/Hotel_Review-g235123-d1830189-Reviews-Ristoro_a_lucarelli-Radda_in_Chianti_Tuscany.html
Codziennie robiliśmy sobie wypady do różnych miast, a wieczory spędzaliśmy na wsi, na łonie natury, albo w klimatycznych knajpach. W naszej małej wsi były, aż dwie. Jeździliśmy też do pobliskich miejscowości by próbować nowych smaków i poznawać nowe klimatyczne lokale. Polecam bardzo taki sposób wypoczynku. My wspominamy go cudownie!
Dziękuję również za udział w mojej zabawie.
T.
No Kochana, bardzo Ci dziękuję za tyle wiadomości. Mam nadzieje, że się przydadzą już niedługo.
UsuńJa jeszcze nie byłam, to jedno z moich niespełnionych marzeń :) Niebieską podwiązkę miałam, ale jakie to ma znaczenie nie do końca potrafię stwierdzić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
marta
Rozumiem, taki przesad, troche zabawa :) To mamy wspólne niespełnione marzenie w takim razie :)
UsuńJest wiele miejsc, które chciałabym jeszcze zobaczyć, a Toskania z całą pewnością do nich należy...Zdjęcia chabrów są piękne, pokazałaś ich niesamowity i cudowny kolor...
OdpowiedzUsuńFakt, jest w nich coś magnetycznego :)
UsuńWow, chabry, niebo Toskania-cudne zestawienie:)
OdpowiedzUsuńTak, niebo świetnie się wpasowało w ten niebieski klimat :)
Usuń