czwartek, 24 lipca 2014

Wakacyjnie i urlopowo ...

 Witajcie,
wyjątkowo długo nic nie pisałam i nic nie pstrykałam. Lato :) Nic dodać nic ująć.
Dzienny upał, nocny chłodek, hormony szczęścia w pełni, radość życia, słońce, wakacje, odpoczynek, aż chce się żyć.Ostatnio czytam, przeglądam zaległe czasopisma wnętrzarskie, wieczorami nadrabiam zaległości filmowe, kiedy tylko moge wsiadam na rower i jade hen daleko ... i chłonę i nasycam się tymi pięknościami, barwami, słońcem, latem i ogólnie jestem cała happy.
Ach pięknie jest, oby tak dalej.

Co w okolicy? Żniwa już blisko. Zboża w pełnym rozkwicie, pięknie się kołyszą.









A propos pszenicy ... ostatnio jadłam przepyszną zupę na piwie. To taki nowy smak. Długo szukałam właściwego przepisu i znalazłam go w kuchni Lidla. Oczywiście nie jest to smak stricte restauracyjny ale i tak bardzo, bardzo dobry.

Zupa piwna z bekonem



6 plasterków boczku
2 piersi kurczaka
70 g masła
20 g mąki 2 ząbki czosnku
200 ml piwa pszenicznego
250 ml bulionu drobiowego
200 ml śmietany 12%
150 g sera ementaler
2 łyżeczki pieprzy cayenne
1 łyżeczka słodkiej papryki
sól, pieprz
szczypiorek + grzanki

Wykonanie:

Boczek kroimy na cienkie paseczki i podsmażamy w garnku o grubym dnie, aż stanie się chrupiący. Wyjmujemy bekon z garnka, zostawiając wytopiony tłuszcz. Wrzucamy pokrojony w plasterki czosnek, smażymy do zrumienienia i dodajemy do boczku.
Pierś kurczaka oczyszczamy i kroimy na drobne kawałki. Wrzucamy do garnka, w którym smażył się boczek (w razie potrzeby dodajemy odrobinę masła). Smażymy, mieszając od czasu do czasu, aż nabierze złotego koloru. Wyjmujemy kurczaka i dodajemy go do usmażonego boczku.
Do garnka dodajemy pozostałe masło, a gdy się roztopi, dodajemy mąkę, pieprz cayenne i słodką paprykę. Mieszamy razem, dodajemy piwo, bulion oraz śmietanę. Mieszamy razem i doprowadzamy do wrzenia.
Ser ementaler trzemy na tarce, dodajemy do gotującej się zupy. Mieszamy, aż ser się roztopi i zupa nabierze jednolitej konsystencji. Dodajemy kurczaka oraz boczek i całość gotujemy jeszcze około 10-15 minut. Przyprawiamy do smaku solą i pieprzem.


Grzanki oczywiście domowej roboty.





Ta zupa jest inna niż wszystkie, specyficzna i dosyć sycąca, dlatego najlepiej podawać ją w bulionówkach.
Szczerze polecam.

Dziś padało, więc jestem :)
Aaaa zapomniałabym, szykuje coś dla Was, więc zaglądajcie ...



1 komentarz:

  1. Zdjęcia zbóż piękne,a o zupie piwnej nie słyszałam, ale brzmi i wygląda ciekawie:))

    OdpowiedzUsuń

Zobacz również:

LinkWithin